Sezon grillowy w pełnym rozkwicie. Co zrobić, żeby nasza grillowa impreza była czymś więcej niż tylko smażeniem kiełbachy popijanej browarem?
1. Grilluj różnorodne jedzenie. Jest tyle oryginalnych i ciekawych pomysłów na grillowane potrawy, że aż wstyd z nich nie skorzystać. Dla wegetarian - warzywa albo ser camembert, dla dbających o linię - pstrąg, dla łasuchów - banan z czekoladą, dla tradycjonalistów - kiełbacha i szaszłyki. Niech każdy znajdzie coś dla siebie. I nie chodzi o to, żeby przygotować sto tysięcy przysmaków, których nikt nie da rady zjeść. Skup się raczej na tym, żeby zapewnić 3-4 rodzaje zróżnicowanych grillowanych potraw - np. kiełbasę, szaszłyki, warzywa i coś słodkiego.
|
Źródło: www.weheartit.com |
|
Źródło: www.weheartit.com |
2. Zadbaj o sosy. Nie ograniczajmy się wyłącznie do ketchupu i musztardy. Przygotuj domowej roboty sos czosnkowy (przepis na mój ukochany sosik), hummus do warzyw, sos meksykański, serowy. Niech mięso ma dobre towarzystwo. Nie namęczysz się wcale - bo przygotowanie większości z tych sosów to żadna praca, a osoby ekstremalnie leniwe mogą po prostu pójść do sklepu i kupić gotowy produkt.
3. Przygotuj dużą michę sałatki. Im prostsza, tym lepsza - np. sałata, feta, pomidory - moim zdaniem stanowi idealne towarzystwo dla karkówki i kaszanki. Na ostatnim grillu wielkim powodzeniem cieszyła się przepyszna sałatka autorstwa Kasi. Myślę też, że nie warto robić kilku rodzajów zieleniny, bo z moich doświadczeń grillowych wynika, że największe wzięcie ma jedzenie z rusztu.
4. Kup awaryjne piwo. Przyjęło się, że na imprezy każdy gość przynosi jakiś alkohol. To nawet lepiej, zwłaszcza kiedy robi się spotkanie dla kilkunastu i więcej osób. Zapewnienie alkoholu dla wszystkich mogłoby się wiązać z szybkim bankructwem gospodarza :-). Jednak dobrze, jeśli masz w lodówce awaryjne napoje, którymi możesz poczęstować swoich gości. Przecież może się zdarzyć, że niepijący postanowią jednak wrócić taksówką, a inni po prostu się zasiedzą. Żeby w panice nie szukać najbliższej stacji benzynowej, warto mieć w lodówce dodatkowy alkohol. Nie zmarnuje się, bo jeśli nikt z niego nie skorzysta, to przecież przed nami jeszcze tyle imprez...
|
Źródło: www.weheartit.com |
WYSTRÓJ I OPRAWA
4. Zadbaj o wesołe przystrojenie stołu. Dobrze sprawdzają się kolorowe, ogrodowe naczynia, napoje podawane w dzbankach, a nie w butelkach. Dużo daje też ładna serweta. Jeśli nie posiadasz takich wymyślnych sprzętów, kup kolorowe serwetki i niech one pełnią funkcję rozweselacza. Nie jestem zwolennikiem plastików, tekturek, czy innego badziewia, ale jak pokazuje jedno ze zdjęć poniżej - ładnie zaaranżowane, również mogą się sprawdzić. Trochę inspiracji:
|
Źródło: www.weheartit.com |
|
Źródło: www.weheartit.com |
|
Źródło: www.weheartit.com |
|
Źródło: www.weheartit.com |
|
Źródło: www.weheartit.com |
|
Źródło: www.weheartit.com |
|
Źródło: www.weheartit.com |
5. Przygotuj się na warunki atmosferyczne. Jeśli impreza ma się odbyć w ciągu dnia, koniecznie zaopatrz się w duży parasol pod którym goście będą mogli się schować. Zadbaj też o zapas lodu i zimnych napojów. Jeśli natomiast planujesz wieczorno-nocną nasiadówę, zaopatrz się w koce, którymi można się przykryć. Weź też pod uwagę, że najprawdopodobniej o pewnej godzinie przeniesiecie się pod dach - więc zawczasu wysprzątaj dom, czy altankę, przygotuj miejsce, w którym będziecie mogli kontynuować biesiadę. Niestety, pogoda nie zawsze nam sprzyja, więc nie możesz pozwolić, by zepsuła imprezę ;-)
6. Pomyśl o oświetleniu. W przypadku grillów wieczornych lub takich, które przeciągają się do nocy (a przecież Twoja impreza będzie sukcesem, więc na pewno goście nie wyjdą przed północą ;-p) konieczne jest zapewnienie światła. Jeśli macie do dyspozycji ogród z lampami - nie ma problemu. Jeśli natomiast jest inaczej, przygotujcie coś, co rozświetli Wasz wieczór - świece, lampiony, latarenki:
|
Źródło: www.weheartit.com |
|
Źródło: www.weheartit.com |
|
Źródło: www.weheartit.com |
|
Źródło: www.weheartit.com |
|
Źródło: www.weheartit.com |
GOŚCIE
7. Zaproś jedzące towarzystwo. Pamiętaj! Jeśli zaprosisz samych niejadków i odchudzające się koleżanki, zostaniesz z całą masą niezjedzonych pyszności. Dlatego zadbaj, żeby na liście gości było dużo głodnych, mięsożernych facetów, którzy zrównoważą jedzące jak ptaszki dziewczyny i zrzucających piwne brzuszki kolegów:-) Dobry grill, to grill, na którym się je i pije browara. Nie ma innej opcji ;-).
8. Zaproś kogoś, kto umie grać na gitarze. Jeśli oczywiście kogoś takiego znasz :-). Kiedy już towarzystwo się naje i wypije trochę alkoholu, często nabiera ochoty na szalone śpiewy. Niestety zazwyczaj ciężko to skoordynować, ponieważ ludzie znają teksty tylko kilku pojedynczych piosenek i to też niekoniecznie w całości. Wtedy Ty, jako idealny gospodarz, wyciągasz przygotowane zawczasu śpiewniki (wydrukowane z internetu teksty najpopularniejszych piosenek biesiadnych i popowych), wcześniej uprzedzony gitarzysta wyciąga instrument i zamiast pijackich śpiewów, słychać chór pięknych, skoordynowanych, znających tekst głosów. Przynajmniej Wam się tak wydaje, bo sąsiadom już niekoniecznie.
9. Zaproś Grill Mastera ;-). Innymi słowy, ktoś musi być odpowiedzialny za rozpalenie grilla i pilnowanie mięsa. Jest to zajęcie czasochłonne i niezbyt przyjemne (gorąco i śmierdzi dymem), dlatego najlepiej żeby mistrzem ceremonii została osoba, której sprawia to przyjemność. Jeśli nie ma w towarzystwie samozwańczego Grill Mastera (u nas tę funkcję zawsze pełni Paweł), najlepiej z góry ustalić, kto będzie się zajmował szykowaniem jedzenia.
A Wy? Macie jeszcze jakieś pomysły, jak przygotować idealną grill-imprezę?
Zdjęcia: sosów, sałaty i Pawła są mojego autorstwa. Źródłem pozostałych jest www.weheartit.com.
Koniecznie pomyśl o komarach.
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę :-) Już zdążyłam ją wykorzystać :-)
UsuńAz zglodnialam. Jak cos ja naleze do osob ktore duzo jedza (choc nie wygladam) takze jak bedziesz planowac grill party to smialo wal do mnie;-) hehe
OdpowiedzUsuńAle świetny post, dużo fantastycznych zdjęć przystrojenia stołu
OdpowiedzUsuńA pomysł na grillowane kukurydze wydaje się całkiem fajny. Będzie trzeba spróbować ;-)
Marzy mi się dom z ogrodem abym mogła takie grill party urządzać... Ale póki co pozostaje to w sferze marzeń. Niestety jak grilluje się gdzieś na polanie za miastem (gdzie robi to też 1/4 innych mieszkańców tego miasta) to raczej nie ma możliwości, aby tak bardzo to celebrować :(
OdpowiedzUsuńTo prawda, że żeby zrobić takiego grilla, trzeba mieć odpowiednie warunki. Ale myślę, że polanę za miastem też można trochę ulepszyć i np. zabrać gitarę :-)
UsuńMadziu, ależ mi ochoty narobiłaś na grillowanie :) Czekam na sobotę!
OdpowiedzUsuń