Wielkanoc nadchodzi, w związku z czym przedstawiam Wam dzisiaj przepis na jajka faszerowane z dodatkiem pietruszki i szczypiorku, bez których nie wyobrażam sobie świąt!
Jajka faszerowane to super sprawa ;-). Sprawdzają się jako przystawka, przekąska, zakąska, a w czasie Wielkanocy stanowią nieodłączny element menu. Można je podawać na ciepło lub na zimno. W moim domu zawsze przygotowywała je babcia, więc byłam jedynie konsumentem tej pyszności. Wszystko zmieniło się w zeszłym roku, kiedy po raz pierwszy spędzałam Wielkanoc u Pawła w domu. Ku mojemu przerażeniu oznajmiono mi, że w rodzinie mojego męża jajek faszerowanych się nie robi... Musiałam więc wziąć sprawy w swoje ręce...
Na początek kilka uwag. Po pierwsze przepis, który podaję, stanowi tak naprawdę przepis podstawowy. Jajka można faszerować prawie wszystkim, super sprawdzają się np. pieczarki. Po drugie jednym ze składników moich jajek jest cebula. Otóż, nie jest ona konieczna i niezbędna, nadaje jajkom specyficzny posmak i jeśli cebulowego smaku nie lubicie, to z czystym sumieniem możecie z niej zrezygnować :-). Po trzecie, dzisiejszy przepis nie jest prosty i ma kilka pułapek, na które trzeba uważać, ale spokojnie - o wszystkim Wam napiszę :-). Po czwarte, do cyklu przepisów zdrowych i niskokalorycznych wrócimy po Świętach ;-).
Składniki:
10 jajek
pęczek pietruszki
pęczek szczypiorku
1 mała cebulka
3 łyżki 18 % śmietany
3 łyżki bułki tartej (do farszu)
bułka tarta do obtoczenia jaj (ok. 2 łyżki)
pieprz, sól
masło do smażenia (ok. pół kostki)
Zaczynamy od ugotowania naszych jajek na twardo. I tu pierwsza pułapka! Musimy bardzo uważać na czas gotowania - żeby nie popękały im skorupki! Jednak jeśli skorupki będą miały niewielkie pęknięcia - nie ma tragedii, możemy zakwalifikować do etapu drugiego, czyli krojenia jajek.
Najpierw chłodzimy ugotowane jajka zimną wodą. Następnie zaopatrujemy się w ostry nóż i precyzyjną rękę (ja używam ręki Pawła ;-p). Kroimy jajka tak jak na zdjęciu powyżej. Następnie białka i żółtka wydłubujemy delikatnie małą łyżeczką. Wszystkie powyższe czynności wykonujemy z dużą ostrożnością!
Cebulę kroimy drobno i smażmy nie żałując masła. Kroimy również drobno zieleninę i jajka (ja tym razem pokroiłam jajka przez sitko, bom leniwa, ale następnym razem zrobię to ręcznie - drobniejszy farsz będzie bardziej zwarty). Następnie mieszamy razem jajka, cebulę i zieleninę, dodajemy śmietanę i bułkę tartą (żeby masa była bardziej zwarta), solimy i pieprzymy do smaku (ale nie żałujemy przypraw!).
Na patelni rozgrzewamy dużo masła, a jajka przyprószamy bułką tartą. Smażymy na średnim ogniu około 5 minut, aż się ładnie przyrumienią. Tutaj kolejna pułapka! Jeśli farsz nie będzie wystarczająco nabity może powypadać w trakcie smażenia. Trzeba też bardzo ostrożnie, najlepiej lekko zaokrąglonymi drewnianymi łopatkami, zdejmować jaja z patelni. Gotowe jajka można podawać od razu po usmażeniu, ale smaczne są również na zimno. Można je również podgrzać w piekarniku przed podaniem. Smacznego :-).
Można też, dodać wędzonego łososia, ale to może przy innej okazji.
OdpowiedzUsuńZgodnie z poradą dodałam jednak łososia do jajek, które przygotowałam na święta! Moim zdaniem wyszły super :-)! Więcej takich dobrych pomysłów poproszę :-)
UsuńPomysł bardzo ciekawy właśnie zastanawiałem się czy można to połączyć z ryba typu makrela lub łosoś, jestem z pomorza wiec i jajek i ryby nie brakuje.Na pewno skorzystam z przepisu.
OdpowiedzUsuń