niedziela, 17 listopada 2013

Mediolańska przygoda


22 października po raz drugi w tym roku razem z siostrą i kibicami z Milan Club Polonia odwiedziliśmy Mediolan. Celem naszej krótkiej podróży ponownie było kibicowanie naszej ulubionej drużynie AC Milan, która tego dnia miała się po raz kolejny zmierzyć z FC Barceloną. Poniżej możecie się zapoznać z moją relacją ze zwiedzania Mediolanu. Podzielę się z Wami również wrażeniami jakich dostarczył mi mecz.

Zwiedzanie Mediolanu
Uwielbiam podróżować. Nawet krótkie podróże przynoszą mi mnóstwo pozytywnych emocji. W trakcie odwiedzania nowych miejsc zwracam przede wszystkim uwagę na ludzi, styl i architekturę. Staram się chłonąć atmosferę danego miasta i wyobrazić sobie jak wygląda w nim życie codzienne. Nie biegam i nie pstrykam zdjęć wszystkim budynkom, nie „zaliczam” zabytków. Wolę spokojnie pospacerować uliczkami, spróbować lokalnych specjałów, po prostu żyć chwilą:)
Jaki jest Mediolan? Przede wszystkim bardzo elegancki. Mediolan zachwyca piękną i wytworną architekturą. Obowiązkowym punktem wycieczki jest oczywiście Plac Duomo z niesamowitą Katedrą. 


 


Poza zabytkami opisanymi w poprzednim poście o Mediolanie (http://3-stylescity.blogspot.com/2013/03/mediolan-w-jeden-dzien.html), gorąco polecam wizytę na Castello Sforzesco (Zamku Sforzów). Ten wybudowany w XV wieku Zamek znajduje się w samym centrum miasta i jest oddalony o jakieś 10 minut spacerem od Piazza del Duomo. Wejście na Zamek nic nie kosztuje, ale jeśli chcemy zwiedzić znajdujące się w nim muzeum musimy dodatkowo zapłacić. Z tyłu Zamku znajduje się Parco Sempione, tłumnie odwiedzany przez turystów oraz mieszkańców Mediolanu.

 
















Co poza zabytkami i architekturą zachwyciło mnie w Mediolanie? Jego mieszkańcy:) Mediolańczycy są bardzo serdeczni i uśmiechnięci. Bardzo życzliwie reagują na turystów. I jak to Włosi, są bardzo przystojni… W ciągu tego jednego dnia w Mediolanie zdążyłam się zakochać chyba z 20 razy:) 

Szaleństwo na San Siro
Oczywiście głównym celem mojej wizyty w Mediolanie nie było zwiedzanie miasta, ale wspieranie mojej ukochanej drużyny w pojedynku z Barceloną. Tym razem udało nam się z siostrą spełnić kolejne marzenie – dostałyśmy miejsca na Curva Sud – w sektorze ultrasów, czyli najbardziej zagorzałych kibiców. Dzięki temu mogłyśmy współtworzyć z tysiącami innych tifosi wspaniałą oprawę meczową. Kibicowanie w sektorze ultrasów wygląda zupełnie inaczej niż na innych trybunach. Tutaj się nie siedzi i nie ogląda spokojnie meczu. Na Curva Sud cały czas się stoi na krzesełkach, śpiewa przyśpiewki, klaszcze i skacze. Atmosfera jest niesamowita, trudno to opisać, a zrozumieć to mogą tylko prawdziwi kibice:) 











Sam mecz Milanu z Barceloną był równie dobry, jak poprzedni, który oglądałyśmy z siostrą na San Siro. Chociaż zakończył się rezultatem 1:1, to Rossoneri  zaprezentowali się lepiej niż blaugrana. Dziwnym trafem za każdym razem, gdy jesteśmy z siostrą na stadionie, zawodnicy Milanu bardziej się starają i rozgrywają piękny spektakl:) To oznacza, że musimy przyjeżdżać na San Siro częściej. Mam nadzieję, że niedługo znów zawitamy razem z ekipą z Milan Club Polonia do Mediolanu:) Dzięki MCP za spełnianie moich marzeń:)




9 komentarzy:

  1. Swietny blog, co powiesz na wzajemna obserwacje?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, zobaczyć mecz swojej ulubionej drużyny na żywo, to dopiero cudowne przeżycie dla każdego wiernego kibica :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jedyne w swoim rodzaju:) Już nie mogę się doczekać następnego meczu:)

      Usuń
  3. super fajnie, ale polecam mniej razy pisać "z siostrą" ;)
    FORZA MILAN

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Siostra jest dla mnie bardzo ważna i równie mocno kibicuje Milanowi jak ja:) Dlatego jej udział w wyjazdach jest wart podkreślenia:)

      Usuń
  4. Pamiętam Wasz pierwszy wyjazd na którym byłem z Wami. Wygrana 2-0 i wszystko było uno, due ;)P ozdrawiam. Ps mam nadzieję że jeszcze kiedyś spotkamy się na wyjeździe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy wyjazd to była bajka:) Wygranej 2:0 nad Barca nigdy nie zapomnę:) Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mogła na żywo zobaczyć równie wielkie zwycięstwo Milanu:) P.S. Szkoda, że się nie podpisałeś:)

      Usuń
    2. Że tak powiem byłem ze znajomym waszym sąsiadem z prawej strony w autobusie a moje imię i nazwisko nic wam pewnie nie powie ;) ogólnie tamten wyjazd był mega. Super ludzie, super atmosfera. Kurde z resztą jak każdy wyjazd z MCP, ale ten był wyjątkowy bo w Waszym towarzystwie ;) Pamiętam te serduszka dobra sprawa z nimi była. PS ja to ten z prawej na zdjęciu http://zapodaj.net/images/5c843dc76076b.jpg :)

      Usuń

Nie wahaj się, napisz co myślisz! Nawet nie wiesz jaką frajdę sprawi nam Twój komentarz :-).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...